„Do sklepu chodzę tylko po sól”
- Drukuj
- 18 Lis
W czasie trwającej od miesięcy pandemii ciężką próbę przechodzą właściciele gospodarstw agroturystycznych, lokalni producenci żywności, restauratorzy. Chroniczny brak klientów zabija świetnie prosperujące do niedawna biznesy. Czy istnieje sposób na to, by z covidowego kryzysu wyjść obronną ręką? Piotr Lenart, propagator idei szlaku kulinarnego „Niech Cię Zakole”, przekonuje, że jest to możliwe.
Narodowa kwarantanna wpędza ludzi w wir błyskawicznych zakupów w dyskontach. Wyjeżdżają z wózkami wyładowanymi hiszpańską włoszczyzną, ziemniakami z Maroka, cebulą z Holandii i czosnkiem z Egiptu. Zapominają o polskich hodowcach, wkładając do koszyków głęboko mrożone mięso pochodzące z Danii, czy Belgii. Zdaniem pana Piotra jest to jeden z podstawowych powodów, dla których rodzimy sektor producentów żywności ekologicznej dzisiaj balansuje na granicy opłacalności.